11 lutego 2019 r. w Filii Nr 1 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tarnobrzegu Członkinie Dyskusyjnego Klubu Książki dały się ponieść dyskusji o książce Konrada Szołajskiego pt. ,,Wisłocka, czyli jak to ze sztuką kochania było".
Powieść, która swego czasu złamała tabu... W naszym odczuciu, to przyjemna lektura do poczytania, choćby ze względu na nietuzinkowość postaci, pełnych temperamentu i charyzmy, realia czasów PRL-u i co najważniejsze- ciekawie przedstawioną historię wydania słynnej książki Wisłockiej. Bohaterkę poznajemy jako dojrzałą kobietę, cieszącą się szacunkiem i uznaniem pacjentek lekarkę, propagatorkę antykoncepcji i świadomości seksualnej. W swoim środowisku zawodowym Wisłocka postrzegana jest jednak jako osoba kontrowersyjna, mająca zwolenników, przyjaciół, ale i zaciekłych wrogów. Ciekawie i barwnie opowiedziane perypetie autorki jedynego polskiego podręcznika ars amandi z epoki socjalizmu, jak również sceny z życia małżeństwa Rafała Dominiaka ,,rozpracowującego" tę ,,pornografistkę" na polecenie towarzysza Malaka, wywołują uśmiech na twarzy czytelnika. Nie brak też zaściankowego i pruderyjnego spojrzenia na akt seksualny. Czytelnik z jednej strony uczestniczy w śledztwie prowadzonym przez porucznika Rafała, mającym zapobiec wydaniu tej obrazoburczej pozycji, a z drugiej ma przyjemność towarzyszyć Michalinie Wisłockiej w jej codziennym życiu.
Autorka tkwiła w trudnym i nieudanym małżeństwie, w dziwnym trójkącie, skomplikowanym macierzyństwie - wychowywała ,,bliźniaki", rozstała się z mężem, nawiązała liczne erotyczne przyjaźnie męsko damskie, by konsekwentnie zgłębiać istotę kobiecej seksualności. Szołajski pozwolił sobie na sporą dawkę fantazji i fikcji, jednak należy docenić, że książka prezentuje autentyczne zapiski z pamiętników bohaterki, co zbliża nas do niej. Dodatkowo lektura ma charakter humorystyczny, zwłaszcza gdy podręcznik o uatrakcyjnianiu współżycia zaczyna być traktowany jako rzecz ideologicznie niebezpieczna i to zarówno przez Kościół, jak i państwo.