Ukazuje on to, z czym ratownicy muszą się najczęściej zmagać - walką z systemem, agresją ludzką, zbytecznymi wezwaniami, a także bezradnością lub wypaleniem zawodowym. Ratownicy, to zwykli ludzie, którzy miewają gorsze dni, są zmęczeni.Na szacunek zasługuje ich odwaga, wiedza i umiejętności, pozwalające ratować życie ludzkie. Książkę okraszają zgrabnie anegdoty, które czyta się z rozbawieniem. To, jak postrzegamy realia pracy ratowników medycznych zależy w głównej mierze od naszych doświadczeń życiowych, związanych ze służbą zdrowia. Książkę trzeba przeczytać, bo w ciekawy sposób, niezwykle ekspresyjny pokazuje, jak ciężka i odpowiedzialna jest praca w pogotowiu. Warto pochylić się nad osobistymi przemyśleniami autora. Panie Klubowiczki dywagowały, czy tytuł ,,Pogo” miał być tylko skrótem od pogotowia, czy w głębszym zamyśle miał być celowym odniesieniem do punkowego tańca- spontanicznego i będącego ,,ćwiczeniem w odporności na ból”, a zarazem wyładowaniem agresji i negatywnych emocji? Temat rzeka. Książkę polecamy.