Z czytelnikami rozmawiała na temat swojej twórczości, ze szczególnym uwzględnieniem sagi o rodzie Petrycych, gdzie opisała prawdziwe historie, które wydarzyły się w Monachium oraz w rodzinnym Krakowie. Tak naprawdę do napisania powieści zainspirowało mnie przypadkowe spotkanie z mężczyzną, który tak jak i ja jechał pociągiem do Niemiec. Mężczyzna ten przez całą podróż opowiadał mi o swoich losach. Był synem Niemca, który po wojnie wyemigrował z Polski, nie wiedząc, że jego ukochana spodziewa się dziecka. Kiedy po wielu, wielu latach przyjechał do Polski z sentymentalną wizytą, dawni sąsiedzi powiedzieli mu, że ma dorosłego syna. Odszukał go. Mój towarzysz podróży był właśnie tym synem. Po raz pierwszy jechał do Niemiec, żeby poznać swoją nową rodzinę - powiedziała autorka sagi. By ich losy osadzić w jak najwierniej oddanych realiach Krakowa lat 40. 50. czy 90. w których toczy się akcja książek, pani Mirosława przewertowała setki stron pamiętników i opracowań historycznych. Spotkanie poprowadził o. Maciej Złonkiewicz OP, były przeor klasztoru ojców dominikanów w Tarnobrzegu a od lat przeor klasztoru w Monachium.
Rozpoczynając spotkanie powiedział: Czytałem "Pokochałam wroga" z wypiekami na twarzy. Wędrowałem z bohaterami powieści po ulicach Krakowa i Monachium, dwóch miast, które są mi bardzo bliskie. Tym bardziej, że w niej została wspomniana antynazistowska organizacja o orientacji chrześcijańskiej, Biała Róża. W Monachium na dziedzińcu Uniwersytetu Ludwiga Maximiliana znajduje się niecodzienny memoriał z ulotki upamiętniający jej działalność. Swoją wypowiedź o. Maciej wzbogacił prezentacją archiwalnych zdjęć i kadrów z filmu. Zwrócił również uwagę na to, że dylematy moralne przedstawione w sadze autorka pozostawia do oceny czytelnikom.
Dotychczas ukazały się trzy części sagi, dwa następne najprawdopodobniej ukażą się jeszcze w tym roku.
Tradycyjnie, po spotkaniu czytelnicy otrzymali pamiątkowe wpisy do książek oraz indywidualnie porozmawiali na temat problemów podejmowanych przez autorkę w swoich książkach.
